• anonim233 · 15.01.2014 15:10:46
  • To nie był długi związek, trwał ponad pół roku, ale to był mój pierwszy chłopak. Póżno zaczęłam bo mam 19 lat. Zawsze byłam osobą bardzo nieśmiała dopiero on sprawił że poczułam się wyjątkowa i zaczęłam otwierać się na ludzi. Bardzo mu zależało na tym, by być ze mną, ja się bałam, jak to ja, ale stwierdziłam że warto spróbować bo czułam cos do niego. I tak na początku tego związku ciężko było mi się otworzyć, widział to ale mówił że poczeka, wie że jest mi ciężko. Były wspólne wyjazdy i spędzanie czasu razem, naprawde było cudownie, przeszkadzało mi i jemu też chociaż tego nie mówił że nie umiem sie otworzyć, pokazać co czuje. Ja z każdym dniem kochałam go coraz mocniej on natomiast odwrotnie z każdym dniem się oddalał, Tak bardzo chciałam ale to czasami było silniejsze ode mnie. Póżniej zaczęły się kłótnie i tak prawie codziennie, albo chociaż raz w tygodniu. Mało czasu dla siebie, już nie byłam dla niego ważna tak jak kiedyś. Tak bardzo chciałam to naprawic, a zamiast naprawiać psułam. Pewnego dnia napisał mi że to bezsensu, wypaliło sie i nie czuje tego co kiedyś. Spotkaliśmy sie tego dnia i daliśmy sobie tydzień. Ale po tygodniu i tak się rozstaliśmy. Póżniej pisał jeszcze do mnie, rozmawialiśmy i spotkaliśmy się kilka razy. Nawet była mowa o tym żeby do siebie wrócić ale on powiedział że nie potrafi za wcześnie i powiedział mi też coś bardzo zabolało że nadal myśli o swojej wielkiej miłości która go zostawiła i wystarczyłby jeden jej telefon. Po tej rozmowie była cisza przez dwa tygodnie. Ja się do niego odezwałam co tam u niego. No i tak dobrze nam się rozmawiało jak przedtem. Wieczorem tego samego dnia napisał mi że może uda nam się jakoś spotkać. Tylko że jest teraz zajęty, ja mam to samo. Studia jeszcze musze rodzicom pomagac. Od tego czasu cisza już tydzień. Myśle o nim każdego dnia i tak żałuje tych swoich błędów, za dużo ich zrobiłam i gdyby dał mi jeszcze jedną szansę wszystko wyglądałoby inaczej. Tak go kocham :( Nie wyobrażam sobie być teraz z kimś innym. Co mam zrobić? rozstaliśmy się już 3 miesiące temu a ja kocham go tak samo :(
  • GUSIA · 22.01.2014 13:28:16
  • witam
    Nie wiem kiedy sie rostal ze swoja wielka miloscia jednak jesli ci to powiedzial i zeczywiscie wystarczyl tylko jeden tel od niej to tak naprawde co bys nie zrobila z czasem dla niego stalo by sie niczym.
    Niema nic gorszego jak ktos spotyka sie z jedna osoba a mysli o innej.Dla ciebie jest to o tyle ciezkie bo to twoj pierszy chlopak i bedzie bolec .Jednak nie szukala bym i nie obwiniala sie za cos co ty nie zrobilas .
    Jedyne co mozesz zrobic i co bedzie ciezkie to musisz mu postawic jasne granice on nie moze byc pewien ze bedziesz zawsze wtedy gdy dostanie kopa od tamtej bo jeszcze nie raz bedziesz cierpiec.
  • anonim233 · 27.01.2014 13:37:35
  • No ja się właśnie tego obawiam że jak tylko coś mu nie wyjdzie to wróci do mnie bo wie jak go kocham a ja nie wiem czy będę umiała powiedzieć wtedy NIE. Ostatnio postanowiłam że nie mogę obwiniać siebie za to wszystko, gdyby kochał mnie tak naprawde, tak mocno jak ja jego nie pozwoliłby na to wszystko. Najwyższy czas wziąć się w garść i zapomnieć. Tylko jak to zrobić?? codziennie o nim myśle, to jest silniejsze ode mnie. Mam nadzieję że prawdą jest to, że czas leczy rany i za kilka miesięcy, pewnie dłużej wszystko wróci do normy a ja zapomnę o tym wszystkim i będę żyć na nowo.

  • Dopisz swoją odpowiedź na forum. Możesz pisać anonimowo, nie musisz podawać swoich prawdziwych danych.
  • Imię lub pseudonim:
  • Nie wypełniaj jeśli chcesz wysłać odpowiedź anonimowo.
  • Twój e-mail:
  • Nie musisz go podawać, nie będzie publikowany.
  • Treść odpowiedzi: (dozwolone tagi to <b>pogrubienie</b> <i>pochylenie</i> <u>podkreślenie</u>)
  • Przed dodaniem odpowiedzi, sprawdź czy nie ma w niej błędu.