• załamana · 29.10.2013 10:43:41
  • Witam,
    Długa historia, ale postaram się skrócić. Mam 21 lat i jestem z chłopakiem 6 lat. Jak w każdym związku były chujowe dni i zajebiste. Ostatnio są tylko złe dni. Mój chłopak kocha mnie (tak mówi ale tylko jak go zapytam), ale ja tego nie czuje. Wszystko jest ważniejsze niż ja, jego pasja czyli samochód i ciągłe grzebanie przy nim, praca, ciągła pogoń za kasą i koledzy. Nie mówi do mnie czułych słów, jest oschły zimny a czasem wulgarny. Nie ma dla mnie szacunku, wyzywa mnie od najgorszych, ciągle krytykuje typu jak ja wyglądam, ogarnij się itp. Ciągle powtarza, że nie mam pasji, nic nie potrafię zrobić, raz nawet powiedział, że jestem zerem. Przez to czuje się nikim. W tym momencie mam ochotę zakończyć ten związek, ale są też chwile kiedy leżymy razem i patrzymy na tv, przytuli, pocałuje, całą noc mnie przytula, a jak się obrócę to rano narzeka, że go nie przytulałam i to jest takie pozytywne. Najgorsze jest to, że nie mam przyjaciół, nie mam żadnych znajomych, nigdzie nie wychodzę, ponieważ mój chłopak mi tego zabrania, kiedyś jeszcze walczyłam, żeby nie miał pretensji jak gdzieś wychodzę ale teraz już odpuściłam, szczerze to nawet mi się już nie chce nigdzie wychodzić. A jak zaczynam ten temat to jego głównym argumentem jest to że "A ZE MNĄ BĘDZIESZ DO KOŃCA ŻYCIA CZY Z KOLEGAMI" potem dodaje że my bedziemy na zawsze razem a koledzy odejdą. I w tym momencie odpuszczam. Kolejny problem jest taki że on zgrywa dyktatora w tym związku, mówi co robimy, gzdie idziemy, kiedy mam przyjść, kiedy mam pisać, a ja powinnam robić to z uśmiechem na twarzy wtedy on byłby szczęśliwy. Kolejny problem to jest to jak wychowała go matka. Wszystko za niego robi, sprząta, podaje skarpetki, gotuje wszytko to na co ona ma ochote i kiedy ma ochote, ogólnie skacze wokół niego jka służąca. I najgorsze jest to że on oczekuje odemnie tego samego, żebym byłą dla niego taka jak matka. Nie wiem co mam robić, boję się że jak go zostawie to zostanę sama i strace jedynego znajomego. Poza tym ja naprawdę go kocham i wiem że on na swój sposób też mnie kocha, ale jest bardzo trudnym człowiekiem, czasem mnie razi bardzo i nawet nie jest tego świadomy. To bardzo skomplikowane. Nie wiem co mam zrobić, nie chce go zostawiać ale nie wiem co mam zrobić, żeby mnie docenił, był czuły i żebym ja byłą dla niego najważniejsza a nie samochód. Proszę o waszą rade\opinie
  • Pegaz · 08.11.2013 18:27:19
  • Moja droga, jestem kobietą, mam 29 lat i byłam w podobnej sytuacji.
    Byłam z facetem, który wyzywał i nie szanował, lecz momentami był czuły i dawał złudne poczucie bezpieczeństwa, wiedziałam że życie z nim nie będzie łatwe, ale jak większość kobiet, zapewne i Ty, panicznie bałam się samotności.

    Kobiety mają to do siebie, że boją się panicznie być same, też nie miałam przyjaciół, bo wolałam spokój niż wieczne pretensje o wyjścia ze znajomymi, suma sumarum, kiedy zostawił mnie dla młodszej zostałam z palcem w tyłku bez znajomych, oczywiście kiedy pojawiłam się nagle byli zdziwieni, na całe szczęście niektórzy wybaczyli moją długoterminową nieobecność.

    Jesteś bardzo, ale to bardzo młodą osobą i całe życie przed sobą!!!!
    Nie możesz być więźniem w toksycznym związku tylko dlatego że niepotrzebnie boisz się samotności, ja swojego partnera, poznałam gdy miałam 27 lat, a też myślałam że czeka mnie staropanieństwo.

    Powinnaś się też zastanowić, czy to co do niego czujesz, to miłość czy silne przywiązanie, jesteście ze sobą 6 lat, to kupa czasu, zaczęliście ze sobą być kiedy byłaś młodziutką dziewczyną a te dwa odczucia są często ze sobą mylone.

    Jeżeli chcesz być z kimś do końca życia, nie możesz się cieszyć z pojedynczych chwil, tylko z całego związku, wiadomo że zawsze są kłótnie, ale z tego co piszesz, to toksyczny związek w którym się męczysz.

    Facet powinien być wsparciem i oparciem, jak i Ty dla niego. Czuć się piszesz faceta zerem? Nieporozumienie jakieś.

    Najlepszym wyjściem było by się rozstać, aczkolwiek łatwo się mówi, sama nie byłam na tyle silna żeby to zrobić i w efekcie sam mnie zostawił dla innej, a na koniec jeszcze usłyszałam że za bardzo się starałam.

    Nie można pozwolić wejść sobie na głowę tylko dlatego że pragniemy być CZYJEŚ.
  • MARZYCIELKA · 10.04.2014 21:54:04
  • cześć,
    zgadzam się z "pegaz"
    w związku musimy czuć więź z drugą osobą i zrozumienie. Tak jak ty go powinnaś rozumieć on ciebie.
    NIe daj się wciągnać w toksyczny związek- bo już w nim jesteś.
    Ale jak tak daleje pójdzie będą też wasze dzieci... Spróbuj zastanowić się jak chcesz by wyglądało twoje życie, i osiągaj to, Jak nie z nim to z kim innym. Gwarantuje ci że prawdziwa miłość nie jest tak smutna i pozbawiona zaufania swobody. Wręcz przeciwnie!
    uwierz w siebie i w życie !!!!

  • Dopisz swoją odpowiedź na forum. Możesz pisać anonimowo, nie musisz podawać swoich prawdziwych danych.
  • Imię lub pseudonim:
  • Nie wypełniaj jeśli chcesz wysłać odpowiedź anonimowo.
  • Twój e-mail:
  • Nie musisz go podawać, nie będzie publikowany.
  • Treść odpowiedzi: (dozwolone tagi to <b>pogrubienie</b> <i>pochylenie</i> <u>podkreślenie</u>)
  • Przed dodaniem odpowiedzi, sprawdź czy nie ma w niej błędu.