• anonim · 02.09.2013 02:51:11
  • Niedawno poznałam 25-letniego chłopaka, ja mam 20 lat. Odprowadził mnie do domu, i namowił mnie, żebym mu zostawila numer telefonu. Po okolo 3 dniach napisal do mnie, źe chcialby sie spotkac i ze zalezy mu na dalszej znajomosci wiec uznalam ze mozeny sie spotkac. Spotkaliśmy się w parku, było trochę sztywno ale jak to pierwsze spotkanie, ogólnie było okej. Od pierwszego poznania prawił mi komplementy, ogólnie myślał że mam około 17 lat, tyle mi dał. Trzeci raz spotkaliśmy się 6 dni później, zadzwonił czy się spotkamy, bo był akurat z kolegami w pobliżu mojego domu. zgodziłam się, poszliśmy do pubu, było fajnie. Później odprowadziliśmy jego kolegów i poszliśmy do parku. Byliśmy trochę podpici. Całowaliśmy się, mówił mi, że cieszy się, że się poznaliśmy, że chyba się zauroczył. Odprowadził mnie do domu, po około 3 dniach zadzwonił, że chce się spotkać, zgodziłam się, poszliśmy do parku, pocałowaliśmy się. On zaczął mi prawić komplementy, mówił, że poprzednim razem było fajnie, że (i tu mnie zamurowało) chce się ze mną kochać. Po pewnym momencie zaproponował mi seks. Oczywiście się nie zgodziłam. Potem trochę pogadaliśmy, pośmieliśmy się i odprowadził mnie do domu. Powiedział, że zadzwoni, żeby się spotkać. I teraz tu mnie zastanawia, czy jak spotkamy się następnym razem, powiedzieć mu, że jeśli chodzi mu tylko o jedno, to nic z tego, bo dla mnie najpierw miłość, potem seks, czy nic nie mówić. Dodam, że nigdy nie byłam w żadnym związku i jestem dziewicą, do tego pierwszego oczywiście się nie przyznam. I tu się zastanawiam, czy to zawsze tak szybko się dzieje? Czy raczej uciekać i trzymać się z dala od niego? I na te pytania raczej nie będziecie znali odpowiedzi ale czy możliwe, żeby myślał, że jestem dziewicą? I czy bardzo prawdopodobne jest to, że jeśli dowie się, że jestem dziewicą, to ucieknie? Wiem, że miał na pewno kilka partnerek w tym jedna była starsza od niego o 10 lat, (on miał 20, ona 30), a zarazem na pewno doświadczona.
  • nowy · 02.09.2013 22:49:32
  • Jesli nie jestes gotowa to nie ulegaj mu.
  • Wiontero · 14.09.2013 19:11:01
  • Widac ze nie zalezy mu na Twoim szczesciu, zdecydowanie... Zauroczony, badz zakochany facet cieszylby sie z Toba kazda chwila towarzystwa, nie szukalby seksu, seks to dodatek do tego typu spraw dla faceta, chyba ze widzi on w dziewczynie tylko obiekt seksualny, a nie szuka w Tej osobie niczego wiecej. Faceci potrafia nawet poprzez pozadanie zachowywac sie jak zakochani, by zaczac "korzystac" . Przedstawilem Ci w skrocie logike meskiego zachowania przy nacisku na seks. Nie ulegaj mu, dbaj o siebie, pokaz ze sie szanujesz i ze jestes bardzo interesujaca jako " zenska kumpela", a gdy nie zalezy Ci na nim tak bardzo, sprawdz na czym mu zalezy. Wiem ze nie wszystko w tej wypowiedzi bylo na temat, ale mam nadzieje ze zrozumiesz :)
  • psk · 03.09.2015 15:04:07
  • Zawsze nam chodzi o seks a miłość przychodzi albo nie przychodzi pózniej. Nie ma miłości bez cielesności. Natury nie oszukasz.
  • anonim · 23.10.2016 21:36:43
  • Przynajmniej byles szczery i szczerze to doceniam :) Tylko czasem moglibyscie byc szarmanccy, uwodzicielscy dowcipni i czuli a wtedy i z sexem nie byloby problemu :) Pozdrawiam! ZONA :)

  • Dopisz swoją odpowiedź na forum. Możesz pisać anonimowo, nie musisz podawać swoich prawdziwych danych.
  • Imię lub pseudonim:
  • Nie wypełniaj jeśli chcesz wysłać odpowiedź anonimowo.
  • Twój e-mail:
  • Nie musisz go podawać, nie będzie publikowany.
  • Treść odpowiedzi: (dozwolone tagi to <b>pogrubienie</b> <i>pochylenie</i> <u>podkreślenie</u>)
  • Przed dodaniem odpowiedzi, sprawdź czy nie ma w niej błędu.