• anonim · 04.11.2016 00:28:16
  • Mój problem polega na tym, że nie widzę większego sensu w swoim życiu, małżeństwie. Czasem mam takie myśli, że lepiej byłoby ze sobą skończyć, jednak nigdy nie miałabym odwagi tego zrobić. Mam niskie poczucie własnej wartości i bardzo przejmuję się opinią innych na mój temat. Oddałabym dużo, żeby to zmienić jednak nie potrafię. Od dziecka starałam się być idealna, najlepsza. Teraz też tak jest, jednak to maska, udaję idealną osobę, którą tak naprawdę nie jestem. Moje życie nie potoczyło się tak jakbym tego chciała, gdzieś po drodze nie poszło tak jak powinno. Jestem rok po ślubie, wystarczy mała kłótnia a już mam myśli czy ten ślub to był dobry pomysł, chociaż wiem, że kocham mojego męża i bez niego chyba nie potrafiłabym żyć.
  • Wędrowiec · 06.11.2016 19:35:50
  • Mówisz, że od dziecka starasz się być idealna, najlepsza. Na pewno to wynika z czegoś, co właśnie wyniosłaś z dzieciństwa - chcesz komuś coś udowodnić, prawdopodobnie rodzicom. Może za dużo wymagali i odczuwasz presje z tego powodu? Ale pomyśl o tym w ten sposób - czy można być idealnym? Nie można. Masz w sobie poczucie obowiązku, który jest iluzją i jest niewykonalny. Nie zamęczaj się nim. Nie bądź idealna - bądź sobą. Kochaj siebie. Nie musisz nikomu nic udowadniać, a osoby Ci najbliższe będą kochać Cię taką, jaka jesteś. Nie musisz ani im, ani sobi nic udowadniać.
    Jeżeli kochasz swojego męża to uwierz w to, że on również kocha Ciebie i będzie Cię kochał nawet, jeśli nie będziesz idealna. Życzę Ci powodzenia - strach przed oceną otoczenia jest naprawdę trudną sprawą, ale jeśli naprawdę pokochasz sama siebie to uwolnisz się od niego. Pamiętaj, to wszystko jest tylko w Twoje głowie. Ludzie wcale nie przywiązują tak dużej wagi do oceny, jak Ci się wydaje. Jesteś taka, jaka jesteś - i to jest piękne.
  • anonim · 22.11.2016 22:59:45
  • To depresja (też miałem) uważaj - to tylko początkowe stadium choroby. Później jesteś nerwowa nienawistna itd. Wszystko Cię wkurza. Potem jednak jest Ci już wszystko obojętne. Czujesz smutek tak silny że aż fizyczne bolesny. Chcesz tylko odejść. Rozpłynąć się. By już nie cierpieć. U mnie skończyło się na próbie samobójczej. I leczeniu depresji.
  • Shia La Beouf · 30.11.2016 10:14:38
  • Kup sobie żelki mi zawsze pomaga przed pszyrką :P

  • Dopisz swoją odpowiedź na forum. Możesz pisać anonimowo, nie musisz podawać swoich prawdziwych danych.
  • Imię lub pseudonim:
  • Nie wypełniaj jeśli chcesz wysłać odpowiedź anonimowo.
  • Twój e-mail:
  • Nie musisz go podawać, nie będzie publikowany.
  • Treść odpowiedzi: (dozwolone tagi to <b>pogrubienie</b> <i>pochylenie</i> <u>podkreślenie</u>)
  • Przed dodaniem odpowiedzi, sprawdź czy nie ma w niej błędu.